Przygody z Sensoplastyką®

Renata Kurasińska / Opublikowano: 2022-10-02 /

Odsłony: 122

W minionym tygodniu Świetliki z klasy 1e rozpoczęły zajęcia sensoryczne. Dzieci poznały założenia Sensoplastyki®, metody pracy i zabawy, dowiedziały się jakie znaczenie dla naszego samopoczucia mają poszczególne kolory, po czym przystąpiliśmy do działania.

Naszym celem była przede wszystkim dobra zabawa, odkrywanie cech różnych substancji, poznawanie struktur, smaków i zapachów. Wrażeń i uśmiechu nie brakowało! Stworzyliśmy wiele mas plastycznych, również jadalnych. Sala świetlicowa pachniała migdałami, śliwkami, cytryną i wanilią. W miskach z wodą pęczniały kolorowe, hydrożelowe kuleczki, które później wykorzystaliśmy do zabaw, chętnie sprawdzając ich właściwości.

Dzięki sprawdzonym recepturom przygotowaliśmy kolorową ciastolinę oraz piasek kinetyczny. Przeprowadziliśmy również ciekawe doświadczenie, które dostarczyło nam wielu wrażeń z uwagi na zachodzące reakcje i towarzyszący im zapach. Z kolei ciecz nienewtonowska okazała się ciekawym zaskoczeniem za sprawą zmieniającej się konsystencji.

Nie zabrakło też czasu na ciekawe prace plastyczne. Do jednej z nich posłużyła nam piankofarba uzyskana z aquafaby, czyli wody po ciecierzycy, zaś inną, niezwykle barwną pracę wykonaliśmy z piany, która intensywnych kolorów nabrała dzięki barwnikom spożywczym. Na zmysł wzroku mocno oddziaływały również nasze próby wykonania prac z gatunku op-artu. Proste wzory, jaskrawe barwy i chęć tworzenia przyniosły ciekawe rezultaty.

Poznaliśmy również sposoby barwienia ziaren i przygotowaliśmy kolorowy ryż oraz makaron, których użyjemy w jesiennych zabawach i zajęciach plastycznych.

Tydzień sensorycznych zabaw zakończyliśmy wykonaniem wyjątkowej, bo słodkiej i jadalnej, uwielbianej przez dzieci masy, czyli bitej śmietany. Nie udało nam się jednak wykorzystać jej do żadnej zabawy, bowiem zniknęła w mgnieniu oka stanowiąc idealny dodatek do kruchych babeczek.

Czy Świetliki polubiły Sensoplastykę®? TAK! Czy już czekają na kolejne sensoryczne przygody? Owszem ? Z pewnością zatem będziemy do nich wracać.

Kinga Laskowska-Szofer