My survivalowcy

Dnia 13 czerwca o godzinie 8.00 żądni przygód i nieco zniecierpliwieni uczniowie klasy 2 e oraz Ola i Wiktoria z 3 e czekali przed szkołą na spóźniający się autokar. Kiedy kierowca w końcu dotarł na miejsce, wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha wsiedli do środka i tak rozpoczęli wycieczkę swoich marzeń.
Po przyjeździe do Wiktorowa okazało się, że telefony nie łączą się z żadną siecią. Niektórzy byli zrozpaczeni utratą kontaktu z resztą świata, ale wkrótce zapomnieli o tym fakcie, ciesząc się piękną, otoczoną jeziorami okolicą, którą poznawali z niezwykle sympatycznym i ciekawie opowiadającym przewodnikiem. Pan Marian cztery razy brał udział w teleturnieju „Jeden z dziesięciu”, a chodził tak szybko, że trzeba było za nim biegać. Po powrocie z lasu ognisko już płonęło, a głodna młodzież mogła się uraczyć pysznymi kiełbaskami. Kolejną atrakcją były wyścigi integrujące uczestników wycieczki. Przy świetnej zabawie śmiechu było co niemiara, a w lesie czekała kolejna przygoda – paintball. Wszyscy zostali wprowadzeni w zasady gry oraz wyposażeni w mundur, maskę na twarz i broń, po czym rozpoczęli kolorową walkę. Po dwugodzinnych emocjach wrócili głodni do ośrodka i zjedli wszystko, co było na stołach.

Po zmroku w 5-osobowych grupach udali się do lasu i wzięli udział w grze terenowej „Świetliki”, rozwiązując po drodze szereg zadań. Prawie każdy wrócił przerażony, ponieważ z krzaków co jakiś czas wyskakiwali animatorzy przebrani za potwory. Okazało się, że niektórzy potrafili się bronić, chociaż warsztaty samoobrony miały się odbyć następnego dnia.

Kolejny dzień rozpoczął się śniadaniem z pysznymi naleśnikami (i nie tylko). Gimnazjaliści najedzeni do syta i pełni sił wyruszyli na tor survivalowy, który nie był dla nich zbyt dużym wyzwaniem. Czas płynął bardzo szybko. Po obiedzie i szkoleniu na temat bezpieczeństwa na wodzie wszyscy wsiedli do kajaków i wypłynęli na piękne Jezioro Ostrówieckie. Śmiechom nie było końca, a po bitwie wodnej każdy wrócił na ląd mokry. Ratownik zaproponował kąpiel w ciepłym jeziorze i chętni mogli z niej skorzystać. Po obfitej kolacji uczniowie udali się na podchody „z dreszczykiem”, których tematem przewodnim były horrory. Zabawa była świetna.

Ostatniego dnia po śniadaniu czekała na młodzież ścianka wspinaczkowa (nie było łatwo), walki gladiatorów i sumo. Najbardziej zmęczeni poprzednimi atrakcjami wylegiwali się na trawie w promieniach słońca. Po smacznym (jak zwykle) obiedzie, wypełniony uczniami, wesoły autokar wyruszył w drogę powrotną. Nie mogło się obyć bez odwiedzin w wykwintnej restauracji Mc Donald’s.

Uważamy, że wycieczka była wspaniała, a opiekunowie spisali się na medal. Każdy świetnie się bawił i na pewno wszyscy będą długo wspominać ten wyjazd.

Michalina Nowak, Lena Liman, Łukasz Borak

Udostępnij artykuł:
×
Skip to content