Wehikuł czasu

Wycieczka do Biskupina — XXIV Festyn Archeologiczny  „Archeomarket” od wymiany po stragany.

W wydarzeniu uczestniczyło 62. uczniów naszej szkoły wraz z wychowawcami: p. Janem Klimko, p. Wiesławą Skoczylas, p. Renatą Andrzejczak, p. Aleksandrą Antoniewicz-Kaszczyńską, p. Elżbietą Dzierżyńską, p. Sylwią Pyrską.
Można określić, że 18 września 2018 roku gród kultury łużyckiej doznał prawdziwego oblężenia przez licznie przybywające grupy młodzieży
i dzieci z całej Polski.
Organizatorzy jak co roku opracowali bogaty program, w którym nie zabrakło: inscenizacji, koncertów, żywych wykładów z historii, konkursów tematycznych, warsztatów dawnych rzemiosł, pokazów i prezentacji. W sumie — dla każdego coś ciekawego.

Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od rejsu z przystani statku Diabeł Wenecki po malowniczym jeziorze Biskupińskim. Następnie, z dużym zaangażowaniem oglądaliśmy walki wojów wczesnośredniowiecznych, wcielając się w tłum wiwatującej gawiedzi. Potem urządziliśmy klasowe pikniki regeneracyjne w pobliżu stada pasących się wielbłądów, z którymi bardziej odważni weszli w zażyłość i nie omieszkali nawet dosiąść egzotycznych wierzchowców.

Wśród atrakcji uczniowie odnaleźli plac zabaw urządzony ze stoisk, na wzór dawnych rozrywek dla dzieci. I choć przedmioty były bardzo proste, wykonane z naturalnych materiałów, takich jak: drewno, lniane linki, skórzane piłeczki i worki jutowe wypchane sianem — zabawa była przednia. Wychowawca musiał się natrudzić, by „oderwać” swoich uczniów od poszczególnych stanowisk. Przecież czekają jeszcze inne atrakcje! Mam tu na myśli szereg warsztatów, gdzie każdy z uczestników został wprowadzony w meandry dawnych rzemiosł. Współczesny wędrowca mógł namacalnie przekonać się o trudzie wykonania na pozór prymitywnych przedmiotów użytku codziennego, takich jak: kubeczki, misy, różne przedmioty z gliny, ostrza z kamienia, a także czynności związanych z ręczną obróbką bursztynu, przygotowywaniem dawnych potraw, lekarstw, szyciem odzieży, wykonaniem ozdób ze skóry, instrumentów, obuwia, broni.

Podsumowując, chcę podzielić się ważniejszymi spostrzeżeniami wychowawczymi, które osobiście zbudowały we mnie nadzieję, że pomimo naszej codzienności, wchłoniętej przez współczesne media i ich mamiącą atrakcyjność — uczniowie nie zatracili pierwotnej ciekawości zdobywania wiedzy przez osobiste doświadczenie. Były to dla mnie wzruszające obrazy, kiedy z rąk naszych młodych adeptów, nagle zniknęły smartfony, a w zamian pojawiło się ugniatanie gliny, szlifowanie bursztynków dla rodziców, łamanie gorących podpłomyków, składanie niczym puzzli — garnków ze skorup.

W rozmowach uczniów słychać było żywe komentarze i niekończące się pytania z zakresu poznawanych aktywności.
Wyjazd do Biskupina w skali od 1 do 10, został okrzyknięty przez uczestników w skali znacznie przekraczającej górny pułap zadowolenia.

Aleksandra Antoniewicz-Kaszczyńska

 djembed

 

Udostępnij artykuł:
×
Skip to content